Drugie życie prasy dziecięcej

Książki towarzyszą Hani od zawsze, mniejsze czy większe wydania, ale moje dziecko odkryło magiczne miejsce i uwaga, nie to nie jest księgarnia, tylko… kiosk bądź salonik prasowy:-). Budziła zdziwienie nie jednej pani, kiedy wbiegała i obwieszczała swoją euforię całemu światu “mam mamoooo!” Dzisiaj pojawiają się stwierdzenia typu : “mój kochany sklepik ma dla mnie gazetkę”, “o tej marzyłam”, “kocham gazetki z pieskiem mamo”. Jednym słowem miłość. Jestem świadoma, że “magnesikiem gazetkowym” jest prezent do niej dołączony, ale widząc jak gazeta nie trafia w kąt, tylko gołym okiem widać jej używanie i przeżywanie, nasuwa się tylko jedno stwierdzenie – lubię ten widok!

Uwielbiam momenty kiedy je chwyta, kładzie się na sofie i oświadcza ” mamo przerwa, chodź poczytam Ci”, rzucam wszystko, biorę kawkę i po prostu podziwiam, no dobra często ze wzruszenia ocieram łzę 🙂
Tylko w pewnym momencie tej kolorowej, dziecięcej prasy robi się hmm za dużo i z niektórymi trzeba się już pożegnać, a jak się okazuje to wcale nie jest takie proste, bo każdą przecież ” kocham mamo. Jednak nawet w tak wydawałoby się trywialnych kwestiach, wypracowałyśmy kompromis i… dałyśmy gazetom drugie życie!

I tak oto, kiedy kochane dziecko śpi, a matka rozsiadła się na sofie i oglądając seriale… zadziało się 🙂
Ze sterty gazet uzyskałam kilka albumów i magiczne pudełko.


Jednak pudełko ma swoją historię. Moja córka stworzyła je dzisiaj, zainspirowana przez jeden z pomysłów znaleziony w czasopiśmie 🙂 I otrzymałam wskazówkę ” mamo włóż tam skarby”. Kochana moja, mówisz i masz, zapowiada się ciekawy poranek, kiedy je otworzy!

No to teraz mniej ogółu a więcej szczegółów 🙂 Wytłumaczę się z wnętrza magicznego pudełka. Obserwując moją Hankę i to jak spontanicznie i kreatywnie podchodzi do zabawy (np. piłka dla figurek powstała dziś z bibuły, ukręciła kulkę i w ułamku sekundy powstała idealna piłka!), powycinałam wiele znajomych jej postaci z gazetek, ale też pojawiły się obrazki przedstawiające jedzenie, zabawki, proste sytuacje, czynności. I moja głowa już pęka od ilości aktywności jakie to pudełko nam zapewni (w tajemnicy Wam zdradzę, że na bieżąco z każdych nowości dzielić się będziemy na fb 🙂 )

A dzisiaj kilka propozycji dla Was:

  • ćwiczenia pamięci słuchowej ( niezwykle ważnej w rozwoju mowy naszych dzieci, bo przepraszam kto spamięta kolejne sylaby tworzące wyrazy, a następnie wyrazy tworzące proste zdania itp. Nie zapominajmy, nasze dzieci uczą się poprzez naśladownictwo, ale by realizacja została prawidłowo powtórzona, kanały naszej percepcji muszą działać jak należy 🙂 )
  • Ćwiczenia włączania do zbiorów ( np. mam banana, marchewkę i jajko, co jeszcze będzie mi tutaj pasowało?)
  • Ćwiczenia kategoryzacji ( wyciągamy z pudełka króliczka, obok niego wyciągam banana i pod króliczkiem ląduje konik a pod bananem bułka i podając pudełko zaproponuję Hani, by znalazła coś ciekawego, a zarazem pasującego 🙂 )
  • Ćwiczenia wykluczania ze zbioru ( z pudełka wyciągamy królika, słonika, konika, świnkę i buciki i uwaga zagadka, co nie pasuje? a kiedy zagadka zostanie rozwiązana zapytajmy “a dlaczego nie pasuje?” Kreujmy swoim działaniem szansę, by nasze dzieci / podopieczni mieli szansę zwerbalizowania swoich myśli 🙂 )
  • Teatrzyk, proste dialogi
  • Ale to również będzie skarbnica ozdób – do wyklejania, uzupełniania obrazków, tworzenia np. ramek do zdjęć ( wyobraźcie sobie, jaka ona będzie od serca dla serca 🙂 uwielbiam takie cuda), wyklejania wazoników itp.


    Pierwszy album : kolorowanki
    Zebrałam resztki “nieruszone”, celowo związałam je wstążeczką. Wybrany przez dziecko obrazek wyrywamy, kolorujemy i docelowo trafi na ścianę / lodówkę, a może będzie prezentem od serca dla serca 🙂
    P.S Rozwiązanie “na wstążeczkę” pozwala uzupełniać album o kolejne kartki z napływającej prasy 🙂

    Drugi album:
    Zebrałam w nim zagadki, karty pracy związane z ćwiczeniem percepcji wzrokowej. To przede wszystkim wyszukiwanie szczegółów na dużym obrazku. Cieszę się, że udało mi się zebrać taki materiał, który przedstawia różne pory roku, czynności przedstawiające życie codzienne. Jest o czym pogadać 🙂
    Część materiałów udało  mi się skategoryzować tematycznie ze względu na ukochane postaci poznane w bajkach, książkach i gazetkach. I tak oto jak jest ochota na zabawy z królikiem Bingiem, mamy zebrany zestaw gdzie Hania może łączyć je w pary, szukać cieni, bawić się w projektantkę mody, rozwiązywać zagadki pt. “co tu nie pasuje”, tworzyć swoje kompozycje z użyciem swoich ulubionych bohaterów.


    Zostawiłyśmy też zbiór inspiracji na długie, jesienne wieczory. Wklejki o tym jak zrobić np. koronę, biżuterię, układ słoneczny i tak sobie będziemy dokładały materiały, dzięki temu jesienne, bure popołudnie nie będzie równało się nudzie.


    Przeglądając  z Hanką jej prasę dostrzegam jaki w niej bywa rozstrzał zadań jeśli chodzi o stopień trudności, ale to nasz czas, święty czas, a my dorośli jesteśmy po to, by wspólnie dać temu radę :).
    Tak jak pisałam, ja z prasą rozprawiłam się sama, po wcześniejszej rozmowie z Hanią, ale równie dobrze możecie dać swoim dzieciom już “spracowane”, a nadal kochane gazetki, dołączyć notes, klej i nożyczki i zaproponować, by na pamiątkę stworzyć swoją gazetkę / album.
    Dobra zabawa gwarantowana!

    Na zakończenie załączam Wam kilka kadrów, by pokazać jak Hania zareagowała na prasowe rewolucje i nie płakała za starymi gazetkami :). Efekt tego taki, że pudełko mamy puste, a zeszyty i albumy otwarte na kolejne skarby gazetkowe.


Leave a Reply

Your email address will not be published.