Zapewne w wielu domach temat króliczków, jajeczek, kurczaczków już dominuje. Ja mam wrażenie, że Hanka płynnie przeszła od walentynkowego serduszka po jajko wielkanocne. Zdradzę Wam sekret, moje dziecko kocha króliczki, kurczaczki a za jajko w każdej postaci odda wiele, okazuje się, że za to niejadalne też:) Dlatego dzisiaj chciałabym podrzucić Wam garść pomysłów zarówno minimalistycznych, wymagających kartki, nożyczek i kleju jak i bardziej “zaawansowanych”, ale na pewno nie są poza Waszym zasięgiem :).
- Papierowe zwierzaki. Do ich wykonania potrzebować będziecie: kolorowe kartki, klej, nożyczki i mazaki/kredki.
Zawsze wycinam trzy komplety elementów potrzebnych do wykonania, w tym przypadku głowy króliczka i małego kurczaczka (główka-kółko, brzuszek- półkole, dziób, oko, nóżki – paseczki). Zapewne ciekawi Was dlaczego właśnie trzy komplety? Odpowiedź jest prosta. Pierwsze dwa są dla mnie i dla Hani. Opowiadając sobie co będziemy budować, element po elemencie, przyklejamy równocześnie kolejne części zwierzaka. Dzięki czemu Hania widzi od czego mama zaczęła, co dalej, kiedy trzeba króliczka obrócić żeby przykleić uszka. Co następnie domalować ( oczy, wąsiki). Kiedy nasz zwierzak jest gotowy, wtedy wkracza trzeci komplet i Hania buduje sama dla mamy ( i wtedy proszę Państwa wjeżdża ciepła kawusia!). Oczywiście często pyta ” i co dalej było?”, ale przy każdym kolejnym podejściu budowania innej postaci naprawdę jestem pod wrażeniem ile zapamiętuje!
W taki sposób ćwiczymy pojemność pamięci naszych dzieci, działanie zgodnie z wcześniej widzianą instrukcją. W ten sposób nasze dzieci też ćwiczą nazywanie części ciała, a przede wszystkim planowania prawidłowego ich rozmieszczenia! - Kolorowe wianki z jajem! Do ich wykonania potrzebować będziecie: najlepiej małe styropianowe jajeczka ,tekturową bazę dla wianka oraz taśmę dwustronną.
Kiedy obkleicie bazę taśmą dwustronną, Wasze dzieci mogą przyklejać jajeczka w różnoraki sposób. I małe paluszki wykonają tu niesamowitą pracę:
a) szczypcami dzięcięcymi, czy kuchennymi,
b) pęsetą dziecięcą,
c) swoimi paluszkami
d) słomką – jeśli jajeczka są miękkie i można bez większego wysiłku je przenieść zasysając przez słomkę ( tutaj polecam niezbyt długie słomki ale z większym otworem).
Taki wianek pięknie ozdobi Wasze domki, ale może być też niesamowitym wielkanocnym prezentem dla najbliższych 🙂 - Kolorowe jajka i ich kolorowe gniazdka – kategoryzujemy i przeliczamy 🙂 Jeśli tj. moja córka, Wasze dzieci kochają podczas zakupów polować na worki z naklejkami ( stoiska wielkanocne w Pepco Hanna opanowała do perfekcji, doskonale wie gdzie szukać woreczków z piankowymi naklejkami), warto je w ciekawy sposób wykorzystać… Wiadomo trafiają się różne naklejki, ale jeśli traficie na jajka / zajączki/ motylki/ kurczaczki w różnych kolorach i można stworzyć zbiory, dlaczego by tego nie wykorzystać? Dzięki temu ćwiczymy nazwy kolorów, jak i również naukę liczenia – przeliczanie jest bardzo ważną jak i cenną umiejętnością 🙂
- Królikarnia i kurnik z wieszaka! – do wykonania królikarni jak i kurniczka potrzebować będziecie:
– wieszaka dziecięcego,
– taśmy do ozdoby wieszaka ( u nas taśma izolacyjna z szuflady taty oraz dratew),
– haczyki ( polecam poszperać w skrzyneczkach tatusiów, my znalazłyśmy plastikowe małe zaczepy, które w teorii są do uporządkowania kabli
– obrazki przedstawiające kurki i zajączki ( u nas drewniane),
-przedmioty z pętelką do zawieszania (np. jajeczka)
Zrobiłam je z Hanią rok temu, przetrwały do dziś 🙂
-Rok temu Hania bardzo skupiała się na tym by zawiesić jajeczka i żeby nie spadły ( haczyki niezbyt duże, ale babeczka zdeterminowana była).
– To świetny atrybut do ćwiczenia rozpoznawania kolorów ( np. zawieś żółte jajo, zawieś zielone jajo; a teraz ja chcę zawiesić! podasz mamie niebieskie jajo?)
– Jeśli macie więcej przedmiotów z pętelkami, to doskonały materiał do ćwiczeń słuchowych i działania zgodnie ze słyszanym poleceniem (np. zawieś misia / jajo / motylka),
-W tym roku służą do budowania niesamowitych opowieści i ćwiczenia fleksji. Kiedy zawieszamy jajeczka / marchewki czy inne przedmioty, które posiadają pętelkę, odpowiadamy na pytanie ” dla kogo zajączek zaniesie jajeczko?” – i tu odpowiedzi padają różne np. dla mamy / babci/ lali, ale też poszerzamy słownik o imiona dla dziewczynek i chłopaków ( aby każda lala nie była Hanią czy inną bliską osobą:) ). Tutaj ogranicza nas tylko wyobraźnia 🙂
5. Magiczne pudełko – to zabawka dla Hani, której żywotność szacowałam do max tygodnia, a jest z nami drugi sezon i uwaga, Hania bawi się nią nie tylko w okresie wielkanocnym!
Zanim je opiszę, to Wam je pokażę… Z wierzchu pomalowane zieloną farbą, jest łąką dla króliczków, które trzeba powtykać do dziurek ( króliczki są na wykałaczce, pozostałość po dodatku do papilotek na muffiny).
A poza tym można je swobodnie otworzyć….
A tam… na jednej stronie droga króliczka do marchewki, trzeba sznureczek przewlekać przez kawałki słomek…. A druga strona to świat marchewki, jajek i trawki ( wycięte z filcu), naklejone na nich kawałki słomek, tworzą miejsca dla królików, które szukają marchewki, dla kurczaczków, które szukają jajeczka i dla kwiatków, które wyrosnąć mają na trawce. Wtyczki ( kurczaczki, zajączki i kwiatki), wykonane są z cieńszych słomek ( żeby swobodnie wchodziły i nie wypadały) i naklejek piankowych ( przyklejone z dwóch stron, żeby było stabilnie).
Małym kosztem stworzyć można świetne narzędzie do zabawy jak i stymulowania rozwoju mowy naszych dzieci. Mogą nazywać kogo wylosowały, gdzie pasuje, budować dłuższe konstrukcje ( Kic kic idzie/ kic kic ma am!/ Królik idzie/ królik ma marchewkę/ Królik lubi marchewkę / Mały królik idzie do marchewki/ Mały królik ma pyszną marchewkę).
6. Nasza ostatnia propozycja to taka trochę prywata:). Uchylenie tajemnicy, ulubionych zabaw Hani :). Na początku wspominałam, że moja córka kocha symbole świąt wielkanocnych :). Dlatego też proszę Państwa zapraszamy do kawiarni!
Rodzina małych króliczków, to zdecydowanie ulubione zabawki mojej córki. A oto ich kawiarnia.
-Każdy obowiązkowo musi się przywitać “dzień dobry”, ” cześć”, ” hejo”.
– Przedstawić się kim jest ( na początku byli to tylko mama, tata, brat i siostra, dzisiaj każdy ma już swoje imię 🙂 )
– Hania z precyzją kelnerską pyta ” co pijecie?” i kawa/ sok czy woda leje się z jednego bidonu haha!
– a następnie kawiarnia momentalnie przeobraża się w niezłą restaurację i panienka serwuje im drewniane jedzenie, także nie urosną 🙂
W ten sposób nauczyłyśmy się różnych nazw jedzonek, kroimy, serwujemy, czasami króliki się chowają i bawimy się w cieeepło – ziiimno 🙂
Nie ma nudy proszę państwa!
Pamiętajcie o rzeżuszce! I nietuzinkowej doniczce 🙂
Chętnie poznamy jakie klimaty wiosenne/ wielkanocne królują w waszych domach?
Jeśli chcecie się z nami nimi podzielić, piszcie w komentarzach, dołączajcie zdjęcia, zachęcamy do zabawy 🙂
Może uda nam się Was zainspirować, tym też odważnie dzielcie się z nami 🙂
Pozdrawiamy
Lula i Hania